Przyjaciele mojego bloga

środa, 5 czerwca 2013

To, co pochłania mnie całkowicie;-)))

Wszystkie wzory wyszukane w Internecie oraz z tych książek.
Uwielbiam książki takie jak te, z dużą ilością informacji.


 Moje pierwsze rękawiczki żakardowe. A reszta, to już uzależnienie ;-)))
Na razie się uczę. Myślę, że wszystkie rękawiczki znajdą właścicieli. Może, jako prezenty pod choinkę.











Z beretki jestem wyjątkowo dumna ;-)))



6 komentarzy:

  1. Ale piękne te Twoje żakardy !!! naprawdę możesz być z nich dumna nie tylko z tej beretki
    Pozdrawiam i podziwiam mila

    OdpowiedzUsuń
  2. wspaniałe rękawiczki,beretki też są zabójczo piękne-szczególnie górne rozetki (szkoda,że nie noszę)choć ja jestem maniączką rekawiczkową,podziwiam szczerze,bo sama wiem ile zacięcia potrzeba na żakardy!!Nie potrafiłabym się zdecydować na jedną sztukę-chciałbym wszystkie bez tradycyjnego ściągacza!

    OdpowiedzUsuń
  3. Super efekty tego urokliwego uzależnienia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Podziwiam te cudeńka wykonane przez Ciebie. Chciałabym mięć taką cierpliwość. Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne wszystkie rękawiczki. Może i ja w tym roku zrobię takie prezenty?

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszystko cudne! A jak radzisz sobie ze zmianą kolorków, kiedy na drucie jest coraz mniej oczek? Chodzi mi o sposób przerabiania oczek i naciągania nici. Ja, kiedy mam na drucie dużo oczek, to zmiana koloru nici nie stwarza mi problemów. Ale kiedy oczek jest mało (końcówka denka beretu czy czapki, zbliżanie się do zakończenia rękawiczki) mam duży problem. Dzianina się ściąga i tworzą nieładne zgrubienia.

    OdpowiedzUsuń